niedziela, 23 grudnia 2012

Prolog


Kostka 
- Konstancja, ty sklerotyku jeden. - jęknęła Pola, pogłaśniając radio. Broniłabym się, ale nie miałam ochoty na przekrzykiwanie się z siostrunią. - Mów mi dobrze, dobrze mi mów... - śpiewała. Ruszyłam ze skrzyżowania, zwracając się do Poli:
- Ścisz, bo kieruję.
- Przynajmniej mam kolejny dowód, że nie sama odziedziczyłam sklerozę. - Pola jak zwykle nie mogła darować mi mojego zapominalstwa. Niech tylko poczeka, aż jej się coś zdarzy. Też będę to jej wypominać wiecznie! No dobra, może i zbyt często zapodziewam gdzieś swoje rzeczy, ale taki mój urok. Bez tego nie byłabym sobą.
- Wezmę notatki i już jedziemy do domu. - mówiłam, kiedy parkowałam na praktycznie opustoszałym parkingu. Lubiłam przyjeżdżać tu tylko wtedy, gdy było gdzie się zatrzymać.  Pracowałam w sztabie Jastrzębskiego Węgla już od jakiegoś czasu, a jeszcze nie dorobiłam się przepustki na parking dla vipów. Trzeba będzie to załatwić w najbliższym czasie.
- Mogę iść z tobą?
-Jasne. - zgodziłam się, wysiadając z auta. Razem z Polą przemierzałyśmy parking Hali Widowiskowo Sportowej w Jastrzębskim Węglu. Swoją drogą, mogliby zainwestować w większy. W zeszłym roku przez zamieszanie zginęła tam Karolina, która była moją koleżanką ze studiów.
- Wiesz, że do mojego liceum chodzi ten cały Popiwczak? - zapytała Pola, gdy już prawie dotarłyśmy do wejścia. Czasem wydawało mi się, że młody libero jest jakimś potworem, bo tak opowiadała o nim Pola, ale on w gruncie rzeczy był całkiem miły. Tylko co ja - stara panna - o tym wiem nie?
- W metryczki im nie zaglądam. - mruknęłam, rozglądając się dookoła. W oddali dostrzegłam wysokiego, ubranego na czarno mężczyznę. Facet zaczął iść w naszym kierunku. Nie zwiastowało to dobrze. Ostatnio w moim życiu dzieją się same złe rzeczy, więc teraz pewnie też. Krystian, bo tak miał na imię ten gość, zbliżał się do nas w szybkim tempie. Z tego co pamiętam koleś był nieobliczalny. Praktycznie go nie znam, a bił się z moim poprzednim chłopakiem właśnie o mnie.
 - Wejdź do środka. - poleciłam siostrze, domyślając się, że coś się święci. - Zaraz do ciebie przyjdę.
- Nie.
- Poooolaaaa... - jęknęłam błagalnie.
- Nie i koniec. - stawiała na swoim nastolatka. Bycie siostrą Poli wymagało opanowania i cierpliwość, ale dzięki temu wiedziałam, że młoda poradzi sobie w życiu. Gdyby ona sobie nie poradziła to chyba już nikt.
Mężczyzna powitał mnie całusem w policzek, do którego próbowałam nie dopuścić. Niestety nie okazało się to łatwe. Boże z kim ja się zadawałam? Ten typ  cztery miesiące temu zniszczył mi życie. Podejrzewam, że gdybym miała więcej siły to bym go pobiła. Chyba zacznę chodzić na siłownię.
- Zostaw mnie koleś! - ryknęłam na całą okolicę w nadziei, że przestraszy się mojego skrzeczącego głosu. Krystian niestety nic sobie nie robił z moich prostestów. Położył dłonie na moich pośladkach. Nie pobyły one tam długo, bo zaraz zostały strącone. Mimo to nie dawał za wygraną.
- Widzimy się wieczorem? - szepnął mi do ucha. Zapach dymu papierosowego oraz alkoholu powodował u mnie mdłości. Byłam zniesmaczona zaistniałą sytuacją. Oprócz złości czułam zażenowanie przed Polą, która nagle zniknęła.

Pola
Wpadłam do środka, rozglądając się dookoła, po czym zaczęłam zapuszczać się w głąb korytarza, żeby znaleźć kogoś do pomocy. Prawie staranowałam panią sprzątającą, uderzyłam plecakiem prezesa Grodeckiego i o mały włos dostałabym drzwiami od łazienki, z której wyszło moje zbawienie w towarzystwie mojej szkolnej zmory, na którą jednak nie zwracałam uwagi.
- Chodź! - szarpnęłam Zbawienie za rękę, ciągnąc go za sobą, a Zmorę zostawiając daleko w tyle. Źle mi się biegło w koturnach i z siatkarzem jojczącym do ucha przekleństwa po niemiecku, a kiedy on się zatrzymał i spojrzał na mnie pytająco, wywróciłam oczami. - Musisz mi pomóc, no. Poli się nie odmawia! - zarządziłam po angielsku. Uniósł brwi, a ja zaczęłam mu tłumaczyć, że „moja siostra jest napastowana przez jakiegoś idiotę, a on (w sensie że Zbawienie), jeśli chce być obrońcą uciśnionych i wybawcą niewiast, musi iść ze mną"”, przy czym wyraźnie zaakcentowałam słowo „musisz”.
Konstancja próbowała się wyrwać temu Krystianowi, ale szło jej to tak dobrze, jak mi historia, więc nie zdziwiłam się, kiedy zaczęła krzyczeć. Zbawienie odciągnął faceta od Kostki, a ona spojrzała na niego, jakby był przynajmniej duchem.
- Jak kobieta mówi „nie”, to znaczy „nie” - wyjaśnił Krystianowi, patrząc na niego wzrokiem, którego by się Kuba Rozpruwacz nie powstydził.
- Bo? Co mi zrobisz?
- Wolałbyś nie wiedzieć - wtrąciłam, za co Kostka warknęła do mnie: „cicho” i posłała mi spojrzenie mówiące coś w stylu „nie mieszaj się”.
Zbawienie wpatrywał się w Krystiana tak długo, aż ten wyszarpnął się siatkarzowi i odszedł, na odchodne rzucając kąśliwe „do zobaczenia Konstancja”.
Kostka klnęła po nosem jak szewc z Fabrycznej, a Zbawienie skrobał się po głowie, patrząc to na mnie, to na moją siostrę.
- Ich bin Simon - powiedział, wyciągając rękę w stronę Kostki.
- Nie znam szwabskiego - burknęła siostra, patrząc na niego spod byka. Pacnęłam się ręką w czoło.
- To Simon! Szymek! - krzyknęłam, wykonując gwałtowne ruchy rękami.
- Nice to meet you - rzuciła Kostka, odwracając się i ruszając powoli w stronę samochodu. Zbawienie... Uhm, to znaczy... Simon dogonił ją i zatrzymał.
- Wiesz, nie ma nic za darmo - stwierdził, uśmiechając się. - Może...
Kiedy Kostka, jak to ona miała w zwyczaju, użyła tonu à la „weź się ode mnie odczep, bo nie mam ochoty z tobą gadać” i oznajmiła, że czek wyśle pocztą, miałam ochotę przywalić jej w tą pustą łepetynę. Z kim ja żyję? W takim tempie i przy takim zaangażowaniu ona w życiu faceta nie znajdzie!
- Ona tak zawsze? - zapytał Simon, a ja pokręciłam głową, klepiąc go po ramieniu i uśmiechając się pokrzepiająco do rozgrywającego.
- Nieee – mruknęłam, starając się wymyślić coś, żeby Simon nie uznał mojej siostry za zarozumialca, do którego w sumie było jej blisko. – Okres jej się zbliża. Pola jestem, miło mi.



blue: Hej, Żaby, znów się spotykamy. Zostaniecie z nami na dłużej? :]
Iśka: Dziękuję. Wesołych Świąt! :)

24 komentarze:

  1. Zaczyna się ciekawie. Kostka nie ma szczęścia i obycia w stosunku do mężczyzn. Za to Pola jest całkiem inna niż siostra. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A się głupio pytasz, Blue xD jasne, że ja na pewno zostanę na dłużej :D Pola i Kostka? fajne imiona ^^ Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. to też mi się podoba. bardzo :) więc będę czytać

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie się zaczyna!
    Będę z przyjemnością czytać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę że siostry mają o sobie podobne zdanie, samy myślą że są idealne, a widzą tylko wady swoich sióstr. Wyczuwam tutaj mocne starce charakterów. Dawno nie czytałam o zawodnikach JW wiec to będzie miła odmiana :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jasne, że zostanę :)
    Mogłybyście zlikwidować weryfikację obrazkową?

    OdpowiedzUsuń
  7. Może i Jastrzębie nie należy do moich ulubionych klubów,ale w ciemno jestem już fanką waszego opowiadania :D Będzie zdecydowanie, baardzo ciekawie :)
    Wesołych Świąt, dziewczyny! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzieje się już dużo na samym początku ;) Rozbawiła mnie końcówka ;)
    Czekam z niecierpliwością na pierwszy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. to będzie cudo! a że z Jastrzębiem to będę tu obecna na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To będzie moje nowe ulubione cuś, oczywiście po łydce i bredniopisie. Kocham imię Pola, kocham, więc kocham też Polę. A Kostka nie ogarnia, że Simon się z nią umówić chciał, ale okres też wymówka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zostanę, bardzo chętnie :)
    VE.

    OdpowiedzUsuń
  12. O łaaaaaaaał!
    :*
    Zmora i Zbawienie *.* Kubuś wcale nie jest Zmorą, jest słodki, słodki i lubi jabłka, co nie? Każdy lubi jabłka! Ja też lubię jabłka. Choć nie - wolę gruszki. W sumie nieważne, co lubi. Ja już go widzę z Polą za rączkę <3 A Kostkę z Simonem! A z Poli to niezła swatka jest. Już tam ingeruje w życie siostry. No i dobrej muzyki słucha ;d
    A Krystian to jest dopiero zmora. Nie lubię Krystianów ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Popiwczak ledwo zadebiutował w PlusLidze, a już doczekał się opowiadania.:D Zapowiada się bardzo ciekawie. :) [oszukac-serce]

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest Jastrzębski, jest impreza. Yyy, miałam na myśli, że już mi się podoba. Mam ochotę na większą ilość Popiwczaka... ;)

    P.S. Cudne zdjęcie w nagłówku!

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię Polę, lubię Kostkę, lubię Simona w wydaniu Superhero, lubię Popiwczaka. *.*
    Moja obecność tutaj gwarantowana.

    OdpowiedzUsuń
  16. hahahahhaa, padałam,...
    lubię! bardzo,

    OdpowiedzUsuń
  17. Będę tu zaglądać, często ;) Tylko jak często będą dodawane nowe rozdziały .? Zapowiada się baardzo ciekawe opowiadanie, czekam, czekam na kolejne rozdziały z niecierpliwością ;) / G.

    OdpowiedzUsuń
  18. Simon "zamęczę Łasko na śmierć" Ticher w roli super bohatera?? No może być.

    OdpowiedzUsuń
  19. No dobra. Po koleji... A może chaotycznie?
    Zacznę od opierniczu was! Dlaczego tę mendę nazwałyście Krystianem? Krystiany to niegrzeczne zajebiste skurwiele, którzy mimo wszystko są zajebiści. A to może i nawet pasuje do niego? Ale sądzę iż okaże się on czarnym charakterem w tej historii. :( Buuuu. A ja tak lubię to imię :(
    Jeśli chodzi o imię to Konstancja jest rzadko spotykanym imieniem. Fajnie że takie użyłyście.
    O imionach może już skończę, bo w końcu nie powinnam się ich czepiać bo to wy je wybieracie i kreujecie, ale musiałam :P
    Fabuła? Zapytacie pewnie jak mi się podoba fabuła prologu. Jest ciekawa. Niby nie dzieje się zbytnio bo tylko jedna akcja w holu ale jednak tak ujęta że z zainteresowaniem się czytało jak się zakończy.
    Znów wrócę na chwilę do postaci, aby powiedzieć wam że jednym z moich ulubionych elementów Prologu (zapewne nie tylko moim) jest "Zmora i Zbawienie". Ubóstwiam te określenia <3
    Pola coś mi się wydaje że zabawia się w swatkę :) Ciekawe co jej z tego wyjdzie.

    Nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć Do Następnego Rozdziału.

    PS. Blue, pewnie że zostaniemy. Jak możesz, napisz do mnie na gadu, bo chętnie cię poznam i poznam inne twoje twory wyobraźni. Gadu podałam w zakładce Informowani ;)
    PS2. Tak, tak, może i mi nie wypada, ale pozwolę sobie zaprosić was, a raczej głównie Blue, bo ty Iśka wiesz o nim, na moje opowiadanie. a dziś pojawi się 2 rozdział :) (vic-sec.blogspot.com/)

    Pozdrawiam was!
    Karen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *.* Kocham wasz nowy nagłówek!
      Musiałam to napisać !
      Jest zajebisty!!

      Usuń
    2. Też tak uważam :D Zawdzięczamy go mojej kochanej Kaś <3

      Usuń
  20. Tak, tak, tak! I mam do czytania kolejne, zapowiadające się ciekawie opowiadanie :D jestem ciekawa, jak dalej potoczą się losy naszych bohaterek.

    OdpowiedzUsuń
  21. No nie powiem, zaczyna się interesująco;) Czekam na więcej;)

    OdpowiedzUsuń
  22. na początek dziękuję za komentarz u siebie ;)
    teraz pora nadrobić Wasze opowiadanie ;) prolog.. zachęcający ;) czytam dalej, bo jestem ciekawa jak to się wszystko dalej ułoży ;D

    nie wiem co jeszcze napisać, więc czym prędzej zabieram się za dalsze czytanie ;) i przy okazji serdecznie pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń